Nowa polityka „ciasteczek” na FB
Nie ma znaczenia, czy jesteście użytkownikami Facebooka, czy nie – serwis społecznościowy i tak zapisze sobie co, gdzie, kiedy i z kim robicie w internecie.
Dotychczas gigant ograniczał się do kolekcjonowania informacji na temat poczynań w sieci dokonywanych przez osoby mające czynne konta w serwisie. Dane o przeglądanych stronach mają służyć do lepszego indywidualizowania pokazywanych treści – w tym przede wszystkim reklam.
Praktyka taka została zakazana przez Francję na podstawie unijnych przepisów wymagających uzyskania zgody użytkownika na umieszczenie na jego urządzeniu ciasteczek – plików pozwalających identyfikować poszczególnych internautów.
Te same przepisy sprawiają, że wykrywanie przez witryny blokowania reklam zostało uznane za nielegalne – o ile strona nie otrzyma pozwolenia od internauty na takie działanie.
Jeśli potwierdziliście pod koniec maja 2016 roku informację o nowych zasadach używania ciasteczek przez Facebooka – pojawiają się one także osobom niezalogowanym – wyraziliście tym samym zgodę na monitorowanie odwiedzanych przez Was stron i wyrażeń wpisywanych do wyszukiwarek.

Serwis społecznościowy będzie dzięki temu wiedział, jakie reklamy będą na Was działały najskuteczniej i wyświetlał je na stronach korzystających z usługi Audience Network.
Praktyka tego typu nie jest niczym nowym – wszystkie sieci reklamowe zbierają takie dane. Odbija się to na prędkości ładowania stron, co widać na prezentacji przygotowanej przez twórców blokujących takie działania przeglądarki Brave.
Facebook będzie od innych dostawców targetowanych reklam skuteczniejszy – ma o wiele większe możliwości gromadzenia danych o użytkownikach, jako że jest obecny dzięki kontrolkom na niemal wszystkich witrynach w internecie. Wystarczy, że są nie niej umieszczone przyciski serwisu, boks z fanami strony lub możliwe jest komentowanie i logowanie za jego pomocą.
Gigant poinformował w marcu 2016 roku, że jest używany przez 1,65 mld osób na całym świecie. To ponad połowa osób, które mają dostęp do internetu – szacuje się, że w 2015 roku z siecią łączyło się 3,17 mld internautów.
Reklamy serwowane przez Facebooka mają być przyjazne użytkownikom – serwis obiecuje, że nie będą inwazyjne i nie będą straszyć odgrywaniem dźwięków na kartach przeglądarki w tle. Zostaną za to starannie przesiane, żeby nie promować produktów i usług mogących wprowadzać w błąd.
Decyzja ma zwiększyć przychody Facebooka z reklam. W 2015 roku serwis społecznościowy zarobił na wyświetlaniu płatnych treści użytkownikom 17 mld dolarów.